Było słoneczne
popołudnie. Umówiłam się z ojcem, że mnie odbierze w piątek po zajęciach. I też
tak się stało, od razu po zajęciach zadzwoniłam do swojego ukochanego ojca. Po
dziesięciu minutach czekania zjawił się pod szkołą i od razu wsiadłam do
samochodu :
- Cześć tatku!- powiedziałam.
-Cześć córeczko!- odpowiedział
ucieszony, że mnie widzi.
-To co dzisiaj robimy?- zapytałam
- Zabieram Cię na piknik, biwak.
Musisz kogoś poznać.-odpowiedział z uśmiechem na twarzy.
- Oo. ..! A kogo takiego?- zapytałam
ze zdziwieniem
-Zobaczysz.
-Wskoczymy jeszcze do domu?-
zapytałam
-Tak, oczywiście,. Musze jeszcze parę
rzeczy musze z domu zabrać.-odpowiedział
-A ja się musze przebrać i
uczesać.-powiedziałam
Od dawna moim marzeniem było poznać
członków zespołu One Direction. Dojechaliśmy już z tatą pod dom od razu
wybiegłam z samochodu i wbiegłam do domu. Szybko weszłam do schodach do mojego
pokoju. Szukałam w szafie czegoś odpowiedniego do ubrania na biwak. Znalazłam nowe spodnie, niebieskie
rurki i białą bluzkę z krótkim rękawkiem. Spakowałam szybko najpotrzebniejsze
rzeczy czyli : kurtkę, buty na przebranie i kosmetyczkę. Zeszłam na dół. Tata
już na mnie czekał w samochodzie.
-Jestem już gotowa, możemy ruszać.-
oznajmiłam ojcu.
-Zabrałaś wszystko?- zapytał tata.
-Tak, oczywiście wszystko spakowałam.
Buty na przebranie, kurtkę i kosmetyczkę.-odpowiedziałam.
-Przygotuj się na świetną zabawę.-
oznajmił mi tata.
- Jestem tatku na to przygotowana.
Dobrze o tym wiesz.
- Mam dla ciebie niespodziankę.-
krzyknął tata
-Już nie mogę się doczekać.-
odkrzyknęłam
Mój ojciec ma czasem świrnięte
pomysły. No i czasem ja też jestem świrnięta. Do miejsca gdzie rozpocząć się
miał nasz biwak już bardzo blisko. No prawie dojechaliśmy.
2.Zaskoczył mnie
Dziesięć minut później
byliśmy już na miejscu. Gdy ja z ojcem rozbijaliśmy namioty i rozkładaliśmy
koc, to od tyłu odbijał się hałas nadjeżdżającego samochodu. Odwróciliśmy się z
tatą o 180 stopni i zobaczyliśmy srebrne ferrari.
- Tato
spodziewamy się jeszcze kogoś?- zapytałam zaciekawiona.
-Zaraz kogoś
poznasz.-odpowiedział śmiesznym tonem.
Bardzo mnie
to zaciekawiło kogo jeszcze się spodziewaliśmy. Ja nikogo, a ojciec chyba tez
nikogo. Po chwili usłyszałam jakieś głosy. Odwróciłam się na pięcie i z auta
wysiadło pięciu wspaniałych i przystojnych chłopaków.
-Cześć
chłopacy-zawołał mój ojciec.
-Dzień dobry
sponsorze.- odpowiedział tłum chłopców.
Od dawna
marzyłam, żeby poznać tych chłopców. Tylko zastanawiało mnie to skąd mój tata
ich zna?! I dlaczego tłum tych pięciu
cudów powiedział do niego „sponsorze”. Musze porozmawiać z ojcem na ten temat
pomyślałam.
-Tato!
Musimy porozmawiać!- zawołałam o ojca.
- Później
porozmawiajmy!- zawołał. Chodź do nas!.-krzyknął
-Idę!.-odpowiedziałam
przestraszonym głosem.
-O chłopaki!
Zobaczcie jaka ślicznotka do nas maszeruje! :*.- Zawołał do chłopaków
ciemnowłosy chłopak i posłał mi całusa.
- Ta
ślicznotka to moja córeczka.-powiedział ojciec do chłopaków.
-Mam na imię
Roxana, ale mówią mi Roki.- uzupełniłam wypowiedz ojca.
- Śliczne
imię!- powiedział słodkim głosikiem ciemnowłosy chłopak. Jestem Harry, obok
siedzi Zayn, potem siedzi Louis, Liam i Niall.
-Miło mi was
poznać chłopaki.- powiedziałam troszeczkę zawstydzonym głosem.
Ojciec chyba
poznał, że się trochę zawstydziłam, bo przyszedł do mnie i zapytał:
-Co ty taka
zawstydzona?
-A nic tak
po prostu mnie trochę zaskoczyłeś.-odpowiedziałam mu zaskoczonym głosem. Bardzo
chciałam ich poznać i stało się..!!
-No widzisz!
Masz niesamowitego tatę! -opowiedział mi i przytulił mocno do siebie.
- A skąd ty
tak w ogóle ich znasz? -zapytałam zaciekawiona odpowiedzią ojca.
-Trochę
długa historia.-odpowiedział.
-To opowiedz
,zanim chłopaki rozbijają swoje namioty.-powiedziałam do ojca.
-No dobrze.
Słuchaj mnie uważnie. Zaczęło się tak: Pewnego dnia gdy ty byłaś na wycieczce
klasowej w Londynie na dwa tygodnie to ja zacząłem szukać lepszej pracy. I
znalazłem w Internecie, że zespół One Direction potrzebuje menadżera, sponsora
czy cos w tym stylu. Zadzwoniłem pod numer podany na tej stronie i odebrał Louis
( Najstarszy członek z zespołu). No i zapytałem „CZY NIE POTRZEBUJĄ MENADZĘRA
TAK JAK TAM BYŁO NAPISANE?”. No i dostałem tą prace i nie zdążyłem ci
powiedzieć, to znaczy miała to być niespodzianka, bo to było przecież twoje
marzenie, żeby ich poznać. Więc się na mnie nie wkurzaj!
-Nie wkurzam
się! Po prostu mnie zaskoczyłeś tą niespodzianką. I za to Cię kocham.!
Zapadł już
wieczór. Wszyscy gdy już byli rozpakowani to zaczęliśmy rozpalać ognisko. Tata
poszedł po patyki, a ja z chłopcami zostałam na kocu. Przez parę sekund
panowała między nami cisza, aż w końcu Zayn się zapytał:
- Może masz
ochotę w przyszłym tygodniu w sobotę pójść z nami na rozdanie złotych płyt w
Opolu?
- Dopiero
się poznaliśmy a ty już mnie zapraszasz?
- No nie daj
się długo prosić i zgódź się :*- powiedział delikatnie i próbował mnie
pocałować w policzek robiąc na złość Nialowi, któremu się podobam.
- No
zobaczę, przemyślę to jeszcze-odpowiedziałam i dałam mu swoje słodziutkie
spojrzenie.
-Tylko nie
myśl nad tym aż za długo.-powiedział blondynek, czyli Niall zazdrosny, że to
Zayn mnie zaprosił a nie on.
-Okej
obiecuje.- odpowiedziałam
Bardzo mili
chłopcy są z nich. Pomyślałam sobie w duchu „ A ten Niall jaki słodki. Jego
słodki uśmiech i bielutkie zęby, czułe spojrzenie, duże oczka.” Gdy już
zjedliśmy kiełbaski, to ojciec z Liamem i Louisem piekli jeszcze chleb, a Zayn
z Niallem siedzieli na osobnej ławce i o
czymś dyskutowali. Po chwili gdy siedziałam już w swoim zielonym, małym i
przytulnym namiocie, podszedł do mnie Harry zapukał, a ja się przestraszyłam i
podskoczyłam do góry.
- Hej
ślicznotko! Co porabiasz?
-Hej. A i
ślicznotka to chyba się pomyliłeś, bo to nie ja jestem śliczna tylko ty cwelu
mały!- powiedziałam do niego
-
Przepraszam że się przestraszyłem. Nie chciałem.- powiedział słodkim głosem.
- Nie no
spoko.-powiedziałam i chciałam go pocałować w policzek, ale się rozmyśliłam.
Nie chciałam wyjść na idiotkę. Dopiero go poznałam a już mnie zaczął pociągać.
Harry był
taki słodki, uroczy i cudowny miał charakter. Tak słodko do mnie mówił, I takie
słodkie ksywki mi wymyślał. Nawet coś mi zaproponował:
- Pójdziemy
popływać?. Woda jest cieplutka próbowałem.-nalegał ciemnowłosy.
-Przekonaj
mnie uroczy- powiedziałam cichym tonem.
-No chodź!
Nie daj się prosić słodziutka!- znowu nalegał słodkim tonem.
-Hmm.. No
czekaj tylko się przebiorę.:*- powiedziałam i posłałam mu całusa.
- Czekam i
nie mogę się doczekać Roxi moja ślicznotka :*- powiedział i odwzajemnił mi ten
pocałunek który mu wysłałam.
-Jestem już!
I co jak wyglądam?- zapytałam ciemnowłosego chłopca
- Wyglądasz
no po prostu brak mi słów! Żartuje wyglądasz prze cudownie.-powiedział
młodzieniec.
-To
idziemy?- zapytałam
-Ruszajmy w
drogę!
Poszliśmy
popływać i trwało to około godziny. Chłopak był bardzo miły. Czułam, że go znam
całe życie, a nie jeden dzień. Całował mnie, przytulał, szeptał do uszka czułe
słówka. Po prostu czułam się z nim bezpieczna.
3-Zazdrość przyjaciółek
Był już poniedziałek rano. Skończył się już weekend z
ojcem i chłopakami. Zbierałam się do szkoły. Wyłączyłam budzik, bo wstałam dość
szybko i nie byłam już śpiąca. Gdy się ubierałam słyszałam jak ktoś po cichu
wchodzi na górę. Myślałam, że to mój kochany tatuś, ale się najwyraźniej
myliłam. Odwracam się a Zayn stoi w drzwiach.
-Przestraszyłeś
mnie!- krzyknęłam.
-Przepraszam
śliczna! :*-powiedział i chciał mnie pocałować w policzek, ale mu uciekłam.
-Przestań!-
powiedziałam do niego
-Ok., już
nie będę. Ale przyznaj chciałaś żebym cie pocałował, ale się nie przyznasz
specjalnie.
-Nie wcale,
nie! I wyjdź z tond ubieram się do szkoły i nie chcę się spóźnić.- wygoniłam go
-Spoko
śliczna, już sobie idę, spotkamy się potem.-powiedział milutkim głosikiem.
Kiedy Zayn
wszedł do mojego, małego, przytulnego pokoiku byłam w samej bieliźnie. Trochę
się wstydziłam i go wyprosiłam. To nie miało tak drastycznie wyglądać. Ale wyszło
jak wyszło. Zaciekawiło mnie to gdzie się podziewa reszta członków zespołu, bo
tak cicho tam jest. Nic mi Harry, ani żaden chłopak nie mówił ze mają dzisiaj
jakieś plany. Dojechaliśmy autobusem do szkoły. Spotkałam moje przyjaciółki
Julie i Agatę i od razu do nich poszłam.
-Cześć
dziewczyny.
-No cześć.
Gdzie ty się podziewałaś cały weekend?- zapytała zaciekawiona Agata.
-Nie bądź
taka ciekawska!- rzekła Julia do Agaty.
-Nie no
spokojnie dziewczyny. Opowiem wam wszystko po lekcjach.-powiedziałam
-Okej.- odrzekły
oby dwie na raz.
-To
wpadnijcie do mnie po lekcjach Kaś koło godziny 15:00.Ok?-zapytałam,
zapraszając dziewczyny do mnie. Mając nadzieję, że nie spotkamy w moim domu
chłopaków.
- No spoko,
będziemy o 15:00-krzyknęły i poszły na lekcje.
Ja też zmierzałam
w stronę sali do języka angielskiego, ale tu nagle spotkałam mojego wroga. Była
to dziewczyna bardzo bogata, pochodziła z dobrej rodziny. Chwaliła się czym
popadnie. Miała na imię Ludmiła. Wszystkich sobie obwijała wokół małego palca.
Zmierzała w moją stronę. A ja nie chciałam się spóźnić na angielski starałam
się ją ominąć i się z nią znowu nie kłócić tak samo jak ostatnio. Już z
drugiego końca korytarza było słychać jak do mnie krzyczy :
-Hej ty jak
ci tam! Zaczekaj!
-Nie mam
zamiaru na ciebie czekać laluniu.!-powiedziałam jej prosto w twarz
-Dowiedziałam
się czego o tobie! Twojego najważniejszego sekretu!- powiedziała
-No niby
jaki! Powiedz prosto w oczy!- rozkazałam jej.
-Dowiedziałam
się że poznałaś w piątek członków zespołu 1D ! Rozpowiem to wszystkim i zacznie
się piekło do ciebie w tej szkole!- powiedziała
-Ha ha ha ha
ale jesteś śmieszna. No gadaj a ja ci dopowiem, ze wczoraj się kąpałam w
jeziorze z Harrym Stylesem, a ty nie!- powiedziałam jej to prosto w twarz
-Udowodnij
skubany człowieku!- rozkazała mi blondyna
- Chcesz? To
przyjdź do mnie o 15:00 udowodnię ci to!- powiedziałam zniechęcającym głosem.
-Będę! Jak
się okaże, że kłamiesz to upokorzę cię na oczach całej szkoły!- oznajmiła.
Boże jak ja
tej laski nienawidzę, ona by tylko chciała dowodów i upokarzała ludzi. Cztery
godziny później pojechałam pierwszym autobusem do domu. Potem dziewczyny: Agata
i Julia przyszła do mnie do domu. Pół godziny później przyszła ta lafirynda
Ludmiła.
-No to co
dziewczyny czas kogoś poznać!- oznajmiłam
-No to
czekamy na tych twoich gości- powiedziała Agata
-Wchodźcie
chłopaki-zawołałam
- Cześć
najdroższa-rzekł do mnie Harry i pocałował mnie w szyję.
-Cześć
dziewczyny! Ja jestem Niall, to jest Harry, Zeyn, Liam!- przedstawił Louis
wszystkich chłopaków po kolei.
-No i co
Ludmiła nie wierzyłaś mi ,że ich znam, a znam ich!- powiedziałam wściekła
- Dobra,
dobra!- powiedziała, A i jeszcze nie wierzę ci, że z nim pływałaś w tym
jeziorku „szczęścia”.
-Harry.!
Chodź tu tylko na chwilkę!- zawołałam mojego ciemnowłosego adoratora. I
poprosiłam go żeby udowodnił Ludmile, że razem pływaliśmy i kąpaliśmy się w
jeziorku szczęścia. I stało się chłopak udowodnił jej to.
-Wierzę ci
już. Teraz możesz mi ufać nikomu nie powiem. Ale będziesz popularna w
szkole.-powiedziała.
- Nie
dziękuję. Nie potrzebuje popularności do życia w szkole. Wolę to co
mam.-powiedziałam spokojnym głosem do Ludmiły.
-To ja już
pójdę. Przepraszam, że ci nie wierzyłam. Pa!- zawołała do chłopaków siedzących
na sofie w salonie i oglądających jakiś program muzyczny chyba był to „Mam
Talent”.
-Na razie
laleczko- zawołał Liam
Poszłam do
salonu gdzie siedzieli młodzieńcy i moje dwie najlepsze przyjaciółki. Gdy
tam poszłam to zobaczyłam jak Louis tuli
Agatę. Pomyślałam sobie ( BOŻE JACY ONI SĄ SPRYTNI POTRAFIĄ OMOTAĆ KAŻDĄ
DZIEWCZYNĘ).Stałam w drzwiach, żaden z chłopaków mnie nie zauważył oprócz
cudownego blondyna Nialla.
-No co ty tu
robisz sama i patrzysz jak Louis i Liam podrywają te twoje koleżanki?- zapytał
i posmutniał.
-No tak
sobie patrzę i patrzę jak wy to jesteście ze sobą zgrani. Jak bracia. I macie
dobry gust co do moich koleżanek.- powiedziałam smutnym tonem
-Ojejku
ślicznotko ty jesteś moją prywatną maskotką, którą zawsze będę kochał.-
powiedział słodko i pocałował mnie namiętnie delikatnie w policzek.
-Serio już
mnie kochasz? Dopiero znamy się od 3 dni i prawie wcale mnie nie znasz.-
zapytałam i powiedziałam mu tą informację
- Tak
serio!. Nie jestem już dzieckiem co zakochuje się w byle jakiej lasce. Ja mam
dobry gust.-oznajmił
-Dziękuję za
wszystko!:* - powiedziałam delikatnie muskając go w policzek, a dokładnie kątek
ust.
- Chodźmy do
nich bo się kapną że nas nie ma.-powiedział.
I poszliśmy
do salonu. Młodzi muzycy nawet nie zauważyli naszej nieobecności. No może
oprócz tylko spostrzegawczego Harrego. Ten muzyk zawsze był sprytny i
spostrzegawczy. Zaczynałam go dopiero tak z charakteru poznawać, a już czuję,
że znam go tyle czasu ile trwa może życie. Czuję, że się w nim zakochuje. A
tego się najbardziej obawiałam. To jest nie możliweee!!
4-Pocałunek marzeń
Minął już prawie tydzień od poznania młodych,
utalentowanych, przystojnych muzyków. Dziś w nocy nie spałam, pogoda nie
dopisywała, źle się czułam to zostałam w domu. Chłopacy niektórzy pojechali do
rodziców na dwa dni bo mieli wolne. Musze wyzdrowieć do soboty a jest już
czwartek pomyślałam. Chce dobrze wyglądać w sobotę na rozdaniu złotych płyt.
Słyszałam jak ktoś idzie na górę,
myślałam, że to znowu Zeyn się do mnie dobiera jak ostatnio. Ale się myliłam
był to Harry.
-Co ty tu
robisz?- spytałam
-Sprawdzam
jak się masz-powiedział
-Nie
wystarczyło zawołać?- zapytałam zdenerwowana
-Nie!
Musiałem cię zobaczyć przyznaję się bez bicia.-powiedział rozkojarzony i
zamyślony
-A co
stęskniłeś się?- zapytałam
-Mozeee! –
powiedział słodkim głosikiem
-Oj ktoś się
już stęsknił widzę to w twoich słodkich patrzadełkach łobuzie mój-powiedziałam
i zrobiłam słodką minę.
-Ktoś się tu
chyba zakochał co? -zapytał
-Nie. Wydaje
ci się. – powiedziałam, próbując skryć rumieńca który mi się pojawił na twarzy
-Zaczerwieniłaś
się. Coś musi być na rzeczy! -powiedział
-Nic nie
jest na rzeczy.- skłamałam
-Kłamiesz!
Widać to po twoich ślicznych oczkach. –powiedział
-No dobrze,
musze cie się do czegoś przyznać.-powiedziałam
-Słucham Cię
-No więc
tak. Czuję się tak jakbym się w tobie zakochiwałam-powiedziałam i się
zawstydziłam
-
Wiedziałem, że coś cie gryzie!- krzyknął
-No
przepraszam nie chciałam ci tego mówić, bo znamy się dopiero 5
dni.-powiedziałam cichutko
- Nie no
spoko! Też zaczynam coś do ciebie czuć-powiedział robiąc słodką minę i
pocałował mnie w policzek.
-To co
zgoda? I nie jesteś na mnie zły? –spytałam
- No jasne,
nie potrafię się na ciebie gniewać koteczku mój! –stwierdził
-To co
robisz po południu? –zapytałam
-Ja akurat
nic, a chłopaki jadą do swoich rodziców, bo mają jeden dzień
wolnego.-powiedział
-Pójdziesz
ze mną na zakupy kupić sukienkę? I
stawiam na hamburgery- zaproponowałam mu spędzenie popołudnia.
-Okej możemy
iść, A o której? -zapytał i zgodził się na spotkanie
-Za chwilkę.
Jak mnie zostawisz samą to się szybko ubiorę i pójdziemy
-To idę się
też zbierać, bo w piżamie się nie pokażemy na mieście :* - powiedział i
zmierzając w kierunku drzwi.
Zaraz po
wyjściu młodzieńca poszłam zobaczyć co mam w szafie i znalazłam moje nowe super
dżinsy i białą bokserkę. Wyjęłam ciuchy z szafy i poszłam do łazienki się
ubrać, uczesać i umalować. Gdy byłam już gotowa do wyjścia to postanowiłam
zawołać mojego adoratora ,ale spotkałam go na schodach prowadzących na górę,
gdzie mieliśmy pokój ja Niall, Harry i Liam. Reszta muzyków miała pokoje na
dole.
- No hej!
Ślicznie wyglądasz. Jak zawsze z resztą!- zawołał chociaż byłam w pobliżu.
-No jestem
już gotowa. Możemy jechać? –zapytałam
-Tak
możemy.-powiedziałam
-No to
wychodź. Ja zamknę drzwi na klucz.-powiedział
-Jedziemy do
„Metro” po sukienkę. Pomożesz mi wybrać-zapytałam
-Oczywiście
,że pomogę! Dla ciebie wszystko kochanie moje! -powiedział słodziutkim tonem
-Kochany
jesteś! –stwierdziłam
-Mam do
ciebie malutkie, ale bardzo ważne dla mnie pytanie-powiedział
-Słucham
Cię! –powiedziałam i z uwagą go postanowiłam słuchać.
- Czy
chciałabyś zostać moją dziewczyną? -zapytał i oczekiwał odpowiedzi w nadziei,
że się zgodzę
-No pewnie
,że tak! -powiedziałam robiąc chłopakowi maślane oczka, bo chciałam żeby mnie
pocałował
-Kocham Cię!
-powiedział i pocałował mnie w usta.
Właśnie
zaczynam nowy rozdział w życiu z moim Harrym. Może to głupie zabrzmi, chociaż
znam go dopiero kilka dni a już go kocham. Poznałam jego charakter i zaczęliśmy
się tak do siebie zbliżać, że myślę , że znam go całe moje życie. Wreszcie
teraz będę mogła zapomnieć o moim dawnym chłopaku, który mnie prześladował
,żebym do niego wróciła. Nowy rozdział z Harrym to będzie moje nowe życie i
nowy cel w moim życiu. Zrobić wszystko żeby był ze mną szczęśliwy. Marzę o tym
,żeby kłaść się spać i budzić się z moim Harrym i myśleć że mnie nigdy nie
opuści. Spędziliśmy młodym muzykiem całe popołudnie : pomógł wybrać mi
sukienkę. Nawet mi za nią zapłacił i za kosmetyczkę co do mnie przyjdzie w
sobotę aby zrobić mi makijaż i fryzurę na WIELKĄ GALĘ ROZDANIA ZŁOTYCH PŁYT w
Opolu. Kochanym jest człowiekiem nigdy jeszcze takiego nie spotkałam na drodze
życia. Gdy dojechaliśmy do domu i wysiedliśmy z auta od razu poszliśmy
pooglądać w telewizji film. Miał lecieć „Mam Talent”. Usiedliśmy na kanapie i włączyliśmy program.
Harry zamiast patrzeć na program to patrzył się cały czas na mnie i ściskał
mnie mówiąc że mnie „Bardzo kocha i nikomu nie odda”.
-Kochanie
czuję że znam cię całe życie i bardzo cię kocham.- powiedział
-Ja też tak
właśnie czuję i cię też kocham BARDZO, A TO BARDZO najbardziej na świecie!-odpowiedziałam
- A teraz
pozwolisz się pocałować? -zapytał z szacunkiem
-
Oczywiście, że możesz. Teraz już możesz na wszystko – powiedziałam z
pozwoleniem na wszystko
Pocałował
mnie namiętnie w usta. Ten pocałunek trwał wiecznie. Myślałam, że już nigdy nie
wyrwę się z jego ciepłych ramion. A tu nagle do salonu wchodzi Niall. Chyba
trochę się zaskoczył i zdenerwował. Po jego oczach było widać ,że mu się
podobam.
-Yhym! Nie przeszkadzajcie sobie. Ja tylko wpadłem
jak się masz Roky- powiedział smutny
-Przepraszam Niall. Ja nie chcę cie denerwować ani krzywdzić – powiedziałam mu spokojnym tonem
-Nie denerwujesz mnie tylko trochę krzywdzisz.- powiedział i
posmutniał
- Ale ja nie chcę cie krzywdzić. Ja chce żebyś mnie lubił-
powiedziałam ,dając mu do zrozumienia, że go nie chcę krzywdzić.
Możemy porozmawiać na osobności? –zapytał
-Tak, oczywiście, że możemy – powiedziałam
- Co ty tak w ogóle z nim na tej kanapie robiłaś? -zapytał z
ciekawością
-Wiem ,że uznasz mnie
za idiotkę, ale jesteśmy razem właśnie od czterech godzin
-Nie nie jesteś idiotką! Nie mów tak nawet! Po prostu
wybrałaś niewłaściwego faceta.-powiedział
-Wiem, ze wybrałam właściwego! -krzyknęłam. Chyba mnie Harry
usłyszał.
-Właśnie, że nie wybrałaś właściwego! Ja wiem jaki on jest i
jak traktuje laski takie Łądne i inteligentne jak ty! -powiedział ze skupieniem
-No niby jak? Udowodnij! -powiedziałam do niego ostrym
tonem. Aż za ostrym tonem.
-Chcesz zdjęcia? Chcesz rozmowy poczytać? Chcesz porozmawiać
z jego byłymi- zadał mi tych kilka
pytań.
-No spoko dawaj.! Chodźmy na górę.-powiedziałam
Niall włączył swojego laptopa i pokazał mi rozmowy Harrego z
jego byłymi dziewczynami. Zdjęcia z innymi dziewczynami.
-I co teraz mi wierzysz? –zapytał
-Tak wieżę i zawsze będę. –potwierdziłam moje słowa
przytulaskiem.
-Na razie z nim zostanę, przynajmniej na próbę ,a potem
zobaczę.-powiedziałam do Nialla
-No okej. Ja cię tez kocham i zostanę twoim najlepszym
przyjacielem, a potem zobaczę, a jak ci się nie uda z Harrym to będziesz ze
mną. Bo cię kocham! Pamiętaj o tym i o mnie!- powiedział miło do mnie.
Zatrzymało mi dech w piersiach jak on to powiedział.
-Będę pamiętała o twoich słowach. Nie zapomnę ich! Obiecuję!
–złożyłam mu obietnicę i przytuliłam go i poszłam do Harrego i zastałam go jak
śpi na kanapie i nie chciałam go budzić.
Poszłam na górę do swojego pokoju i postanowiłam
zacząć pisać pamiętnik. Zapisałam w swoim nowym pamiętniczku, który dostałam od
mamy na urodziny. Gdy już zapisałam
wszystkie dzisiejsze myśli i wydarzenia
postanowiłam wziąć prysznic i się położyć spać.
dzioołchoo aaale z cb mickiewicz... jprdl kiedyy drugoo cz.., ;dd
OdpowiedzUsuńzajebiste jest ; )
OdpowiedzUsuńŚwietneeeeee . !!!!!!!!!?? ;*
OdpowiedzUsuńsuper I część,zaraz wbijam na II :)
OdpowiedzUsuń